Poniżej zdobycze z mojej lokalnej biblioteki - pisałam już o regale z bezpłatnymi książkami. Cieszę się z nich bardzo. Z każdej kolejnej dostawy. Choć nie zawsze jest w czym wybierać. Martwię się tylko tym, że książek wciąż przybywa, a na kolejny regał nie mam już za bardzo miejsca...
Od prawej: pesto, 2x hummus, reszta tortu (fotka sprzed 2 dni o ile pamiętam)
Do sklepu jeżdżę na rowerze - ok. 1,5km - miła przejażdżka, powiem Wam. Gorzej z drogą powrotną, kiedy plecak waży już trochę. Tu nie wydaje się wypakowany
...ale to wszystko w nim było
"Pieść mnie!" |
"No pieść!Proszę!Proszę!Proszę!" |
"Tu też mnie pieść..." |
W drugim planie kawałek mnie sprzed lat ;) |
Łóżko Kiciusia ;)
Poniżej kluseczki jaglane z bloga Lakto Owo Sometimes z sosem pieczarkowym ze śmietaną słonecznikową+domieszana rukola po wyłączeniu ognia - pycha! - pomysł podrzucony na facebooku od autorki zamiast notesu
Czerwona kapusta od wegan - ja bym jakoś dosmaczyła to danie ale nie miałam weny
oraz przegenialna zupa od I can't believe it's vegan - u mnie dodatkowo z czosnkiem, czerwoną fasolą zamiast czarnej, łyżką ostrej pasty paprykowej (słoik na zdjęciu) i sosem sojowym.
Przepyszna! Jadłam wczoraj na obiad z dokładką i dziś resztę na 2 śniadanie.
Słońce nie pozwoliło na lepszą fotkę |
15km od centrum Warszawy takie widoki rozległe z kuchennego okna - no sami powiedzcie, czyż nie przyjemnie tu jadać śniadania... ? I to słońce...! |
na deser Chassis - nie znałam, a często słyszę w Antyradio ten kawałek
Fajne to...
Fajne to...
Cudne widoki i pomyśleć, że tak blisko stolicy. Ja muszę jechać 200 km by mieć taki zielony widok. ;) ale to już kwestia tego, że parki mnie tak nie relaksują jak rzeka, łąka i oddalenie od zgiełku. :)
OdpowiedzUsuń