*Fasolka w sosie to moja aktualizacja dawnych smaków ;)
Zasmażana kapusta chodziła za mną od jakiegoś czasu. W 'Piotr i Paweł' kupiłam 3-kilogramowe wiadro wyśmienitej kapusty kiszonej. Naprawdę wyjątkowo pyszna! Gdy przytaszczyłam to-to do domu, dobre pół kilo zjadłam wyciągając palcami wprost z pojemnika.
Kotlety mielone powstały z reszty kaszy perłowej z dodatkami.
Ziemniaki + cebulka, wiadomo.
Fasolka z puszki.
Koperek z pęczka.
O tym jak zrobić kapustę już chyba wcześniej pisałam, ale nie zaszkodzi odświeżyć informacje.
-ok.1,5 kg kapusty kiszonej*
-2-3 cebule
-olej
-wrzątek
-pieprz, ewentualnie sól do smaku
Zasmażka:
-5-6 łyżek oleju (lub więcej)
-łyżka mąki
Pokrojone cebule zeszklić na oleju w garnku z grubszym dnem. Dodać pokrojoną kapustę, wymieszać, zalać wrzątkiem (ma przykryć kapustę), przykryć, zagotować i gotować na wolnym ogniu aż woda niemal całkowicie wyparuje. Wówczas dolać wrzątek, ale już trochę więcej niż połowę poprzedniej objętości.
Na niedużej patelni rozgrzać olej, dodać mąkę, wymieszać i smażyć stale mieszając przez jakieś 2-3 minuty.
Zasmażkę dodać* do gotującej się kapusty i szybko wymieszać, żeby nie powstały kluskowate grudki. Można nałożyć na łyżkę nieco wrzącej kapusty i zmyć resztę masy mącznej.
Ewentualnie doprawić pieprzem. Moja kapusta wymagała nawet nieco soli.
*Niektórzy lubią wypłukać kapustę w wodzie przed użyciem, a nawet zagotować ją raz, odsączyć płyn i dopiero dodawać do właściwego dania. Ja jednak preferuję czyste, a w tym przypadku ekstremalne smaki ;)
*Jeśli zasmażka zacznie się rumienić wcześniej, należy przyspieszyć czynność połączenia z kapustą.
Kotlety mielone:
-1 czubaty kubek ugotowanej kaszy perłowej z dodatkami (podsmażona cebula z pieczarkami + natka pietruszki) - może też być sama kasza.
-2 łyżki ugotowanej ciecierzycy (lub innego strączka) pogniecionej tłuczkiem do ziemniaków
-1/2 kubka namoczonych we wrzątku (lub ugotowanych na gęsto) płatków owsianych
-garść bułki tartej
-chlust mleka (u mnie słonecznikowe z poprzedniego przepisu)
-1 łyżka siemienia lnianego zalanego 3-4 łyżkami wrzątku
-sól, pieprz, ewentualnie sos sojowy
-przyprawa do mięsa mielonego (u mnie Prymat - ma dobrze dobrane składniki)*
Wymieszać porządnie i odstawić na dłuższą chwilę, a nawet na godzinę - składniki wówczas dobrze się połączą i kotlety nie będą się rozpadać podczas smażenia.
Formować kotlety*, obtaczać w bułce tartej, lekko spłaszczyć i smażyć z obu stron na rozgrzanej patelni aż się zarumienią.
*Warto zwilżyć dłonie, żeby kotlety się do nich nie kleiły.
*Lubię potrawy bardziej słone, dodałam więc do smaku wegański bulion w proszku.
Ziemniaki z cebulką:
-ziemniaki
-cebula (lub dwie)
-olej
-opcjonalnie mleko (u mnie słonecznikowe - wersja bez szczypty cukru waniliowego)
-sól&pieprz
Pokrojone w kostkę ziemniaki ugotować w osolonej wodzie.
Cebulę pokroić w drobną kostkę i smażyć na oleju na wolnym ogniu z dodatkiem soli* mieszając co jakiś czas, żeby się równo zarumieniła. Pod koniec dodać nieco świeżo mielonego pieprzu.
Ugotowane i odcedzone ziemniaki połączyć ze zrumienioną cebulą (wraz z olejem, na którym się smażyła) i małą ilością mleka i ugnieść porządnie tłuczkiem.
*Sól wyciąga wilgoć dzięki czemu cebulka szybciej się rumieni. Przy okazji podnosi smak ;)
Ale uwaga - trzeba pilnować, bo łatwo doprowadzić do zwęglenia! Mnie się to przez nieuwagę udało - musiałam smażyć nową porcję :)
Fasolka w sosie pomidorowym:-puszka fasolki w sosie
-rondelek
Puszkę nabyć, otworzyć, zawartość przełożyć do rondelka. Podgrzewać na wolnym ogniu do zawrzenia.
Spożywać.
Wszystkie składniki obiadu podawać posypane koperkiem.
Jestę słodziakię