piątek, 13 marca 2015

Obiad jak u mamy

Jedzenie pozytywnie wpływa na nasz nastrój nie tylko wtedy, gdy odczuwamy głód. Czasem chciałoby się zjeść coś tylko dlatego, że wywołuje ciepłe wspomnienia. Comfort food to proste i niedrogie potrawy przypominające smaki z dzieciństwa. Nie muszą być super zdrowe, mają być miłe dla duszy i podniebienia. Kotlet mielony, kapusta zasmażana czy ziemniaki z cebulką* - dla mnie to takie właśnie miłe smakowitości. Sądząc po przychylnym poruszeniu na Facebooku, jakie wywołało poniższe zdjęcie - dla wielu z Was również :)

*Fasolka w sosie to moja aktualizacja dawnych smaków ;)

Zasmażana kapusta chodziła za mną od jakiegoś czasu. W 'Piotr i Paweł' kupiłam 3-kilogramowe wiadro wyśmienitej kapusty kiszonej. Naprawdę wyjątkowo pyszna! Gdy przytaszczyłam to-to do domu, dobre pół kilo zjadłam wyciągając palcami wprost z pojemnika.
Kotlety mielone powstały z reszty kaszy perłowej z dodatkami.
Ziemniaki + cebulka, wiadomo.
Fasolka z puszki.
Koperek z pęczka.



O tym jak zrobić kapustę już chyba wcześniej pisałam, ale nie zaszkodzi odświeżyć informacje.

 Kapusta zasmażana:
-ok.1,5 kg kapusty kiszonej*
-2-3 cebule
-olej
-wrzątek
-pieprz, ewentualnie sól do smaku
Zasmażka:
-5-6 łyżek oleju (lub więcej)
-łyżka mąki

Pokrojone cebule zeszklić na oleju w garnku z grubszym dnem. Dodać pokrojoną kapustę, wymieszać, zalać wrzątkiem (ma przykryć kapustę), przykryć, zagotować i gotować na wolnym ogniu aż woda niemal całkowicie wyparuje. Wówczas dolać wrzątek, ale już trochę więcej niż połowę poprzedniej objętości.
Na niedużej patelni rozgrzać olej, dodać mąkę, wymieszać i smażyć stale mieszając przez jakieś 2-3 minuty.
Zasmażkę dodać* do gotującej się kapusty i szybko wymieszać, żeby nie powstały kluskowate grudki. Można nałożyć na łyżkę nieco wrzącej kapusty i zmyć resztę masy mącznej.
Ewentualnie doprawić pieprzem. Moja kapusta wymagała nawet nieco soli.

*Niektórzy lubią wypłukać kapustę w wodzie przed użyciem, a nawet zagotować ją raz, odsączyć płyn i dopiero dodawać do właściwego dania. Ja jednak preferuję czyste, a w tym przypadku ekstremalne smaki ;)
*Jeśli zasmażka zacznie się rumienić wcześniej, należy przyspieszyć czynność połączenia z kapustą.




Kotlety mielone:
-1 czubaty kubek ugotowanej kaszy perłowej z dodatkami (podsmażona cebula z pieczarkami + natka pietruszki) - może też być sama kasza.
-2 łyżki ugotowanej ciecierzycy (lub innego strączka) pogniecionej tłuczkiem do ziemniaków
-1/2 kubka namoczonych we wrzątku (lub ugotowanych na gęsto) płatków owsianych
-garść bułki tartej
-chlust mleka (u mnie słonecznikowe z poprzedniego przepisu)
-1 łyżka siemienia lnianego zalanego 3-4 łyżkami wrzątku
-sól, pieprz, ewentualnie sos sojowy
-przyprawa do mięsa mielonego (u mnie Prymat - ma dobrze dobrane składniki)*


Wymieszać porządnie i odstawić na dłuższą chwilę, a nawet na godzinę - składniki wówczas dobrze się połączą i kotlety nie będą się rozpadać podczas smażenia.
Formować kotlety*, obtaczać w bułce tartej, lekko spłaszczyć i smażyć z obu stron na rozgrzanej patelni aż się zarumienią.

*Warto zwilżyć dłonie, żeby kotlety się do nich nie kleiły.
*Lubię potrawy bardziej słone, dodałam więc do smaku wegański bulion w proszku.


Ziemniaki z cebulką:
-ziemniaki
-cebula (lub dwie)
-olej
-opcjonalnie mleko (u mnie słonecznikowe - wersja bez szczypty cukru waniliowego)
-sól&pieprz

Pokrojone w kostkę ziemniaki ugotować w osolonej wodzie.

Cebulę pokroić w drobną kostkę i smażyć na oleju na wolnym ogniu z dodatkiem soli* mieszając co jakiś czas, żeby się równo zarumieniła. Pod koniec dodać nieco świeżo mielonego pieprzu.

Ugotowane i odcedzone ziemniaki połączyć ze zrumienioną cebulą (wraz z olejem, na którym się smażyła) i małą ilością mleka i ugnieść porządnie tłuczkiem.

*Sól wyciąga wilgoć dzięki czemu cebulka szybciej się rumieni. Przy okazji podnosi smak ;)
Ale uwaga - trzeba pilnować, bo łatwo doprowadzić do zwęglenia! Mnie się to przez nieuwagę udało - musiałam smażyć nową porcję :)

Fasolka w sosie pomidorowym:
-puszka fasolki w sosie
-rondelek

Puszkę nabyć, otworzyć, zawartość przełożyć do rondelka. Podgrzewać na wolnym ogniu do zawrzenia.
Spożywać.

Wszystkie składniki obiadu podawać posypane koperkiem.




 Jestę słodziakię


wtorek, 10 marca 2015

Słonecznik reaktywacja - mleko, twarożek i śmietana.

Mleko słonecznikowe (obiecane w poprzednim poście) jest najczęściej używanym przeze mnie w kuchni. Wprawdzie smakiem nie powala (do owsianek wolę sojowe z kartonika - najlepiej kakaowe :) ale idealnie nadaje się do ciast, naleśników, gofrów, czy, w wersji mniej rozrzedzonej i nieco dokwaszonej cytryną, do zabielania zup i sosów.
Poza tym jest szybkie w przygotowaniu, a ziarno kosztuje naprawdę niewiele (w moim lokalnym sklepie od kilku miesięcy cena nie przekracza 5,90 zł/kg)


Użyłam:
-pół szklanki suchych, wyłuskanych ziaren słonecznika
-wodę do namaczania
-1 szkl. wody do miksowania
-niespełna 1 szkl. wody do nadania konsystencji
-ok. 1 łyżkę soku z cytryny
-szczyptę soli
-2 szczypty cukru waniliowego

Odmierzoną ilość ziaren wsypuję do słoika, zalewam wodą, zakręcam szczelnie i płuczę intensywnie potrząsając. Wymieniam płyn i czynność tę powtarzam kilka razy, aż woda będzie względnie czysta. Następnie zalewam kolejną porcją wody powyżej poziomu ziaren i - albo moczę przez noc, albo (tak jak w tym przypadku) gotuję słonecznik w rondelku przez jakiś kwadrans, odcedzam i czekam aż przestygnie.
Następnie przesypuję do blendera (tego z kielichem), dodaję sok z cytryny, sól i cukier waniliowy, zalewam szklanką wody (najlepiej nieco ciepłej - ułatwia to blendowanie) i miksuję przez co najmniej 4-5 minut - im dłużej tym lepiej.

I teraz tak:
1. powstałą masę można użyć do zagęszczenia np. sosu pieczarkowego do placka po węgiersku :) kiedyś stosowałam głównie tę metodę.
2. słonecznikową masę przecedzić przez lnianą ściereczkę (lub bawełnianą gazę - można kupić w aptece) opartą na sitku (sitko bardzo ułatwia ten proces zapobiegając wpadaniu ściereczki z zawartością do mleka :) wyciskając płyn do naczynia pod spodem - najlepszą metodą jest wyciskanie przez skręcanie (tu znalazłam obrazek). Można dodać nieco wody (0,5 - 1 szklankę), żeby rozcieńczyć powstały płyn.
Na koniec przelewam płyn do naczynia. Można przechowywać w lodówce do 5 dni.




Z powstałej po odciśnięciu mleka masy można stworzyć twarożek na kanapki.



Twarożek:
-masa po odciśnięciu mleka
-1 łyżka oleju
-1 łyżeczka soku z cytryny
-sól&pieprz

Składniki połączyć i wymieszać. Podawać z warzywami i przyprawami lub dżemem.




Mleko po pierwszym odciśnięciu (przed dodaniem drugiej dawki wody) zaprawiłam sokiem z cytryny i tak powstałą śmietanką zabieliłam zupę ogórkową.


I to tyle.


Kiciuś mówi "Dobranoc".



Na sen Ed Sheeran - I See Fire
Tak trochę smutno, nie?


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...