Jaki obiad zabrać do pracy, gdy czasu jest bardzo mało? Poranny pośpiech nie pozwala na zbyt długie rozważania i sprzyja natychmiastowym decyzjom. Warzywa na sposób azjatycki to danie ekspresowe. Dobrze też smakuje odgrzewane ;)
Ryż basmati:
-1 szklanka ryżu
-2 łyżki oleju
-2 szklanki wrzątku
Suchy ryż podsmażać na oleju w garnku o grubszym dnie. Często mieszać. Gdy część ziarenek zbieleje, zmniejszyć płomień pod garnkiem i dodać wodę -UWAGA, KIPI! - żeby się nie poparzyć, użyć rękawicy, a minutę przed dolaniem wody zmniejszyć płomień do minimum. Natychmiast przykryć pokrywką. NIE MIESZAĆ! Ryż sobie poradzi bez tego ;)
Gotować do wchłonięcia całej wody (pewnie koło kwadransa - warto w tym czasie przygotować warzywa). Wyłączyć płomień i wziąć poranny prysznic.
Warzywa:
-2-3 łyżki oleju
-1/2 średniej cebuli pokrojonej w półplasterki
-kawałek zielonej papryki pokrojony w krótkie paseczki
-kawałek cukinii pokrojonej w półplasterki
-3 ząbki czosnku pokrojone w plasterki
-2 łyżki ciecierzycy (tu z puszki)
-imbir (u mnie 1/2 łyżeczki w proszku)
-olej sezamowy
-sos sojowy do smaku(tu akurat bezglutenowy)
-1 łyżka octu (ryżowy, jabłkowy itp)
-szczypta cukru
-zrumieniony na patelni sezam
-szczypiorek
Na rozgrzany na patelni olej wrzucić wszystkie pokrojone warzywa, smażyć mieszając. Po kilku minutach, gdy warzywa zaczną się lekko rumienić, dodać imbir, sos sojowy i ocet. Smażyć ok. 5 minut.
Warzywa podawać na gorącym ryżu, polane olejem sezamowym i posypane prażonym sezamem oraz szczypiorkiem.
I jeszcze chrupki z mąki z ciecierzycy - mocno pieprzne, ale jak dla mnie wielce okej. W Auchan za 4,15 zł.
No i skład całkiem spoko jak na junk food (TU).