Dania, które przygotowuję przeważnie są dosyć szybkie w wykonaniu. Ale gdy się ma wreszcie wolny od pracy kolejny dzień, można nieco więcej czasu poświęcić na obiad dla rodziny (tym razem prawie dwie godziny...).
Dziś była imbirowa zupa krem z marchewek ze śmietaną słonecznikową, pieczone ziemniaki z sosami i hummusem, oraz sałatka (prawie) ze śmietaną.
Zupa i hummus, to moje stare przepisy -
TU i
TU. O sojonezie pisałam
TU.
Pomysł na sojonez w sałatce (zamiast śmietany), podsunął mi widziany parę dni temu
obiadowy post weganona. Jednak sojonezową śmietanę przygotowałam jak zwykle po swojemu.
Pieczone ziemniaki oraz musztardowy, słodkawy sos, to już inspiracja z
vloga That Vegan Mom i
również
modyfikacja przepisu wg własnego pomysłu i możliwości.
Emi powiedziała, że obiad był wyjątkowo pyszny. Także spoko... ;)
Zupa krem z marchewek (przpis podaję, bo dokonałam pewnych modyfikacji):
-10 sporych marchewek - obranych i przekrojonych w poprzek na pół
-1 spora cebula - pokrojona
-2-3 łyżki oleju do smażenia
-2 łyżeczki imbiru - u mnie proszek z torebki
-4 kubki zimnej wody (żeby marchewki były ledwie przykryte)
-sól
-sok z 1 pomarańczy
Na dnie garnka z grubym dnem rozgrzać olej i zeszklić cebulę, dodać imbir, a po minucie marchewki, sól i wodę. Zagotować i gotować aż marchewki zmiękną. Odstawić z kuchni, dodać sok z pomarańczy i bardzo dokładnie zmiksować.
Przepis na śmietanę słonecznikową podawałam
TUTAJ - można zrobić wcześniej i przechowywać w lodówce
Pieczone ziemniaczki:
-ok.2 kg ziemniaków
-olej
-czosnek granulowany
-przyprawa pikantna do kurczaka (Prymat)
-pieprz ziołowy
Ziemniaki obrać* i pokroić w mniejsze cząstki (ja wybrałam tzw. łódeczki, czyli ćwiartki pokrojone na jeszcze cieńsze kawałki), wrzucić do osolonego wrzątku i od momentu ponownego zawrzenia gotować ok 3-4 minut. Odcedzić na sicie, przełożyć na blachę wyłożoną papierem, skropić olejem, posypać przyprawami i bardzo delikatnie wymieszać. Piec w temp. 200 st.C (bez termoobiegu) na dolnym i górnym grzaniu, aż nabiorą ładnego, rumianego koloru. Kontrolować jakość pieczenia, w trakcie warto ziemniaki przemieszać nieco. Pod koniec można włączyć grill.
Przed podaniem można posolić.
*Nie chciałam obierać, ale skórka na moich ziemniakach była taka...no mało zachęcająca.
SOSY DO ZIEMNIACZKÓW:
Musztardowy, słodki sos (ten brązowy ;)
-ok.3 łyżek sosu sojowego (tu bezglutenowy)
-2 łyżki syropu z agawy (lub innego, gęstego słodziwa)
-sok z połowy pomarańczy
-2 łyżeczki dobrej musztardy
-1 łyżka oleju
Pierwsze cztery składniki zmiksować, dodać olej i miksować jeszcze chwilkę.
Czosnkowy sos majonezowy:
-2-3 łyżki sojonezu
-sól do smaku
-sok z cytryny do smaku
-czosnek granulowany, oregano, bazylia, płatki słodkiej papryki (albo tak jak u mnie przyprawa do bruschetty Prymatu*.
Wszystkie składniki wymieszać.
Obok sosów warto postawić też hummus - wzbogaca danie m.in. w białko i wapń.
Sałatka:
-3 ogórki - obrane
-2-3 garście pomidorków koktajlowych
-2-3 garście posiekanego szczypiorku
-1 łycha sojonezu (własnej roboty ;)
-sok z cytryny, sól, cukier i pieprz do smaku
Warzywa pokroić, przełożyć do głębszej miski. Sok z cytryny i przyprawy dodać do sojonezu i wymieszać.
Tak przyprawionym sosem polać warzywa, wymieszać, podawać.
*Aha, jkbc nie jestem na liście płac firmy Prymat - po prostu lubię ich produkty... ;)