Dziś krótko.
Kolacja z sałatki pomidorowej pozostałej z obiadu (pomidorki koktajlowe z działki, sól, pieprz, cukier, kapka oleju, szczypior), wymieszanej z kaszą jaglaną
Smażone ziemniaki w plasterkach z fasolą z puszki (Tesco jest najlepsza)
Jaglana, fasola z puszki+sezam+szczypior, domowe ogórki kiszone
Poranny żurek po azjatycku - cebulę usmażyć w garnku, dodać tarty imbir i czosnek, po chwili tartą marchewkę i pietruszkę oraz krojone pieczarki i kapustę pekińską+ majeranek, czosnek gran. cynamon, szczypta harissy i pieprz - ugotować, dodać żurek z butelki i wędzone tofu w kostkę. Na talerzu dodać sos sojowy i np.olej lniany, chociaż z olejem sezamowym jest wyjątkowy doprawdy.
Kiciuś w cieniu
dzisiejsze mgły z okna kuchennego
zazdroszczę widoku za oknem :)
OdpowiedzUsuńwidok cudny, tylko mierzi mnie jakość zdjęcia
Usuńna żurku po azjatycku mózg mi się skończył ;)
OdpowiedzUsuńzachciało mi się miso, a z braku laku rzeźbiłam... ;)
Usuńpoza tym załóżmy, że poszerzam horyzonty i wyszła mi wariacja kulinarna w stylu kuchni fusion ;)
Usuń