A zatem gołąbki:
Potrzebne będą:
- 1 spora włoska kapusta
- ok.7-8 kopiastych łyżek ugotowanej na gęsto kaszy jaglanej
- 5 pieczarek utartych na tarce
- 2 średnie cebule pokrojone drobno
- 6 łyżek ugotowanej drobnej fasolki (jakiejkolwiek - może być też soczewica)
- sól i pieprz (sporo pieprzu)
- 1 kopiasta łyżka zmielonego siemienia lnianego (opcjonalnie)
- 1 kopiasta łyżka zmielonego sezamu (opcjonalnie)
- 1 kopiasta łyżka mąki (zwykłej pszennej lub kukurydzianej - u mnie owsiana ze zmielonych w młynku płatków)
- ew. 1 łyżka bułki tartej
- sól i pieprz
- szczypta czosnku
Na sos:
- ok 1,5l. wody z gotowania kapusty
- przecier pomidorowy
- pasta pomidorowa
- sól i pieprz
- 1 łyżeczka czosnku granulowanego
- 1 łyżka przyprawy do mięsa mielonego (Apetita)
- 1 łyżka przyprawy do dań meksykańskich (Kamis)
- 1 łyżeczka lubczyku
- 1 łycha zmielonego siemienia lnianego (opcjonalnie)
- płaska łyżeczka cynamonu
- posiekana i zrumieniona na wolnym ogniu cebula
- płąska łyżeczka paprykowej pasty węgierskiej, tabasco lub innej ostrej przyprawy
- 1,5 łyżki mąki kukurydzianej
Z kapusty wykroić ostrożnie głąb i obgotowywać ją w całości we wrzątku (potrzebny będzie spory garnek) i sukcesywnie zdejmować po 2-3 liście. Wody nie wylewać - będzie z niej sos.
Słyszałam też o innym sposobie - ponoć można też zamrozić kapustę, a po rozmrożeniu liście zdejmują się tak, jakby były ugotowane. Nie wypróbowałam jeszcze - mam zbyt zapchany zamrażalnik.
Cebulę zeszklić na oleju aż zacznie się lekko rumienić, posolić, dodać pieczarki i smażyć chwilę. Dodać pieprz. Połączyć z kaszą i resztą składników farszu i porządnie wymieszać.
Cebulę zeszklić na oleju aż zacznie się lekko rumienić, posolić, dodać pieczarki i smażyć chwilę. Dodać pieprz. Połączyć z kaszą i resztą składników farszu i porządnie wymieszać.
Nakładać po łyżce farszu na każdy liść w okolicy nasady liścia i zawijać pamiętając o zawijaniu boków liścia do środka. Z tej ilości farszu wyszło mi 17 gołąbków.
Układać na dnie sporego garnka. W zasadzie pod gołąbki można ułożyć porwane liście lub te zbyt małe ze środka kapusty. Zalać do połowy wysokości wodą od gotowania kapusty i gotować ok kwadransa.
Układać na dnie sporego garnka. W zasadzie pod gołąbki można ułożyć porwane liście lub te zbyt małe ze środka kapusty. Zalać do połowy wysokości wodą od gotowania kapusty i gotować ok kwadransa.
W drugim garnku wymieszać wodę z gotowania kapusty z resztą składników (oczywiście można użyć innych przypraw - ja odkryłam konkretne mieszanki przypraw i tye właśnie wykorzystuję) poza mąką i ugotować sos, który następnie zagęścić mąką rozmieszaną w niedużej ilości chłodnej wody (ja mieszam wodę z mąką w zakręconym słoiku). Sosem zalać gołąbki i gotować jeszcze ok 10 minut.
A tu kotlety (pyszne!) z przepisu Vegan Monkey
Tego dziś słucham
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz