Potrzebne będą:
- ugotowany makaron (lub ryż, lub makaron sojowy itepe)
- kostka tofu wędzonego
- 1 czerwona cebula - lubię jej aromacik po podsmażeniu
- 2-3 ząbki czosnku
- kawałek czerwonej papryki
- kawałek kapusty pekińskiej
- kopiasta łyżeczka mąki ziemniaczanej
- ocet ryżowy dla smaku - ok. 1-2 łyżeczek (lub inny naturalny, tudzież sok z cytryny)
- 1 cm kawałek imbiru
- łyżka sezamu
- sos sojowy
- olej sezamowy (koniecznie! nadaje chińszczyźnie charakterystyczny smak)
Tofu pokroić w plastry, potraktować sosem sojowym i odstawić na chwil kilka. Cebulę pokroić, zrumienić na oleju, dodać pokrojony w plasterki czosnek oraz imbir utarty na drobnej tarce, a po chwili smażenia, dodać pokrojoną paprykę i kapustę pekińską. Po kilku minutach podsmażania i mieszania dodać tofu, sezam oraz mąkę rozrobioną w szklance chłodnej wody, a także ocet - danie nie ma być kwaśne, jedynie przełamane smakiem kwaśnym - lać z wyczuciem! Gotować jeszcze parę minut. W razie potrzeby dodać wody lub soli (ja musiałam dodać jednego i drugiego) Na talerzu polać olejem sezamowym i sosem sojowym.
Podałam z makaronem posypawszy szczypiorem, choć najsmaczniejsze jest z ryżem jaśminowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz