Zobaczyłam przepis TUTAJ i musiałam go zrobić. No musiałam! I nie zawiodłam się... :) Twarożek jest aksamitny i do złudzenia przypomina twarożek z białego sera z mleka krowiego. A przecież o ile bardziej etyczny. No i zdrowszy! Tłuszcz zawarty w nerkowcach pozytywnie wplywa na pracę układu krwionoścnego i nerwowego. Jak wszystkie orzechy, nerkowce zalecane są w zapobieganiu miażdżycy. Są także bogate w wartościowe i łatwo strawne białko, a kwasy tłuszczowe w nich zawarte, wpływają między innymi na stan skóry i opóźniają procesy jej starzenia. Cynk, miedź, magnez poprawiają stan włosów oraz paznokci, a żelazo (wprawdzie niehemowe, a więc słabiej przyswajalne, ale za to w dużych ilościach) może być pomocne w leczeniu anemii. A zatem orzeszki te ze wszech miar godne są polecenia. Jeśli się poszuka, można je dostać w przystępnej cenie.
Potrzebne będą:
- 1 szkl. nerkowców
- sól&pieprz
- 1 łyżeczki octu jabłkowego lub
- 1,5 łyżki soku z cytryny
- ok.1/3 szkl. gorącej wody (nie wrzątku!)
- garść posiekanego koperku
- garść pokrojonego szczypioru
- kilka pokrojonych drobno rzodkiewek
Orzechy namoczyć w ciepłej wodzie przez ok. 2 godz. Następnie zmiksować z wodą, octem, sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Na koniec dodac pokrojone zioła i rzodkiewki.
Podawać na pieczywie (tu graham) posypany solą i pieprzem z ulubionym warzywem i zieleniną - u mnie posiekana rukola z ogródka mojej przyjaciółki, Dorotki.
Uwielbiam twarożek nerkowcowy, najbardziej chyba na słodko.
OdpowiedzUsuńOd czasu jak eksperymentuję z roślinnymi smarowidłami wszystkie te kupne serki, które kiedyś jadłam wydają mi się zupełnie nieapetyczne :P.
Fakt, wszystko ma taki charakterystyczny posmaczek. Wogóle przestałam kupować przetwory. No, może poza tofu i mlekiem roślinnym ;)
OdpowiedzUsuńTwój twarożek wygląda jak ten prawdziwy, cudownie *_*
OdpowiedzUsuń...a smakuje jeszcze lepiej ;)
UsuńMuszę spróbować! Wygląda fantastycznie.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie. Na pewno będę musiał spróbować. Pozdrawiam, Grzegorz.
OdpowiedzUsuń