poniedziałek, 18 czerwca 2012

Trzy ciasta

Nie ma nic prostszego niż pieczenie wegańskich ciast - nie trzeba wyparzać żadnych skorupek w obawie przed chorobotwórczymi mikrobami, a wszystko robi się dosłownie w parę chwil, nie wliczając pieczenia rzecz jasna.
Ciasta były (tak, tak - to już czas przeszły...) - marchewkowe na pierwszym planie, dwukolorowe po lewej stronie i czekoladowe po prawej. Pomysł na samo ciasto zaczerpnęłam z bloga kuchnia wegańska, modyfikując go odpowiednio. Ciasta są niezwykle proste - robi się dosłownie w 5-7 minut, dlatego ukręciłam wszystkie po kolei i upiekłam na raz.
Ogólnie, zawsze trzonem każdego ciasta jest kilka podstawowych składników, reszta to już wariacje na temat:



Podstawa to:
  • 2 szkl. mąki
  • 1 szkl. cukru
  • 1 duży cukier waniliowy
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 2 kopiaste łyżeczki sody
  • 0,5 szkl. oleju
  • 1 szklanka mleka roślinnego
  • 1 łyżka octu winnego
  • ew. trochę wody jeśli ciasto jest zbyt gęste
Poza tym dodajemy:

do ciasta marchewkowego:
  • 2-3 łyżki utartej drobno marchewki
  • 1 łyżka cynamonu
  • 1 łyżeczka imbiru
  • 1 łyżeczka przyprawy do piernika (można pominąć)
do ciasta dwukolorowego:
  • 2 łyżki kakao
do ciasta kakaowego:
  • 3 łyżki kakao
  • 1 łyżka cynamonu
  • 3 łyżki dżemu (u mnie powidła śliwkowe, ale każdy będzie OK.)
Wszystkie suche składniki wymieszać, dodać składniki mokre, oraz składniki nadające smak danemu ciastu - zmiksować i przelać do foremek keksowych wysmarowanych olejem i wysypanych bułką tartą.
Ciasto dwukolorowe robimy na raty - najpierw wymieszać wszystkie składniki, połowę ciasta przelać do foremki, a do reszty ciasta dodać kakao, wymieszać porządnie i dodać do jasnej części ciasta w foremce.
Ja piekłam w sumie godzinę - 10 minut w temp. 220 st., 20 minut w temp. 200 st., resztę czasu w temp ok 150 st., żeby ciasto dosuszyć . Koniecznie przed wyjęciem z pieca sprawdzić patyczkiem czy jest już upieczone odpowiednio.

Oczywiście dodawać wszelkie skórki z pomarańczy kandyzowane, rodzynki i inne bakalie. Ja nie dodałam z pośpiechu...

7 komentarzy:

  1. Za to kocham weganizm :D. Podoba mi się bardzo wariant marchewkowy, chyba niebawem wypróbuję, może na Ciasto w Miasto? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, marchewkowe wyjatkowo smaczne, a gdybym dodala orzechy wloskie i kandyzowana skorke z pomaranczy, to bylby obled smakowy... ;)

      Usuń
    2. aha, ciasto w miasto jak najbardziej. O ile nie bede pracowac. Ostatnio z tego powodu nie moglam wziac udzialu... :/

      Usuń
  2. :) Też uwielbiam weganizm również za to :) Lepiąc kotlety mogę je próbować i niestraszna salmonella i inne fuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. "ew. trochę jeśli ciasto jest zbyt gęste" dodać wody?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ekhem... tak! tak! Już poprawiam... ;)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...