Wiadomo ogólnie, że jestem uzależniona od majonezu i teraz, kiedy nie jem jaj, maniakalnie wręcz wynajduję w necie kolejne przepisy na majonezy roślinne. Jedne są lepsze, inne gorsze - majonez sojowy ma najbardziej przypominającą oryginał konsystencję, ale aromat z mleka sojowego odrzuca mnie niekiedy (jakoś z innymi daniami z użyciem mleka sojowego nie mam tego typu przygód...), a najsmaczniejszym i mającym najwięcej zastosowań do tej pory był majonez z nerkowców. Do tej pory, gdyż przebija go zdecydowanie majonez ze zwykłej fasoli z
TEGO przepisu - przebija pod względem kosztów (najtańsze nerkowce znalazłam po 40zł/kg, fasola, wiadomo, grosze...), a pod kątem smakowym w niczym mu nie ustepuje. A wyglada tak:
Potrzebne będą:
puszka białej fasoli wraz z zalewą
2 łyżeczki musztardy
ok.1/3 szkl. oleju (lałam na oko jak zwykle... myślę, że mogło to być właśnie tyle)
ok. 2 łyżek soku z cytryny (dać na początek jedną i ewentualnie dodać więcej)
sól&pieprz, czosnek granulowany
Fasolę z zalewą przelać do rondelka, podgrzać porządnie, przełożyć do miksera dodając resztę składnikó poza olejem i miksować na gładką masę, a gdy taką własnie gładkość osiągnie masa, dodać powoli olej.
Tak naprawdę miksować do swojej ulubionej konsystencji.
Niesłychanie dobrze komponuje się z sałatką ziemniaczaną, na którą przepis wrzucę za moment w kolejny post.
Zrobiłam ten majonez i wyszedł genialnie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za inspirację, tu możesz zobaczyć, jak wyszedł i z czym: http://pelniaszczescia.blogspot.com/2012/07/weganska-jaglanka-z-soczewica.html
Oczywiście podlinkowałam źródło mojej inspiracji. A teraz widzę, że u mnie nie było czosnku granulowanego, ale i tak wyszło świetnie.
fajnie! dzięki :)
Usuńile czasu taki majonez można przechowywać? przepis na pewno wypróbuję!
OdpowiedzUsuńprzepraszam, uciekł mi ten komentarz - myślę, że około tygodnia - u mnie znika wczesniej, więc nie mam pewności ;)
UsuńLudzie kochani, ratujecie mi święta! :D Dziękuję!
OdpowiedzUsuńcała przyjemność po mojej stronie ;)
Usuń