I takie oto nuggetsy maczane w keczupie, a najlepiej w mocno czosnkowym sosie na bazie sojonezu to już naprawdę są niemożliwie pyszne :)
Nuggetsy z kaszy jaglanej:
-1 kubek suchej kaszy jaglanej
-1 łyżka oleju (można pominąć)
-2 i 1/3 kubka wrzątku
Kaszę podprażyć na rozgrzanym oleju, aż większość ziarenek zrobi się jaśniejsza. Dodać wrzątek, przykryć i NIE MIESZAJĄC gotować pod pokrywką na maleńkim płomieniu, aż cała woda się wchłonie.
Poza tym:
-1 kostka tofu (180g) rozgnieciona porządnie widelcem
-1 pełna łyżka przyprawy "do kurczaka" - ja lubię Prymat - niedrogie, polskie i bez glutaminianu sodu
-4 ząbki czosnku starte na drobnej tarce
-sól i pieprz do smaku
-1 łyżka octu - naprawdę warto, nie jest wyczuwalny, ale zdecydowanie poprawia smak
-1 łyżka mąki kukurydzianej
-1 łyżka mąki ziemniaczanej
-1 kopiasta łyżka mielonego siemienia lnianego (zmiel tuż przed użyciem)
-ok 2-4 łyżek wody dla nadania konsystencji
Ugotowaną i przestudzoną kaszę, oraz wszystkie pozostałe składniki bardzo dokładnie wymieszać (najlepiej własną ręką) i odstawić na kilka chwil. W tym czasie można przygotować panierkę.
Panierka:
-1 łyżka mąki kukurydzianej
-woda do nadania konsystencji
-czosnek granulowany, sól, chili itp
Wymieszać używając tyle wody, żeby konsystencja była zbliżona do śmietany.
Z masy jaglanej formować nieduże, płaskie kotleciki - podłużne, trójkątne, albo jakie kto woli, maczać je w panierce i smażyć na rozgrzanym oleju, na średnim płomieniu.
Nuggetsy bardzo lubię wcinać pobierając łapką wprost z półmiska i maczając w miseczce z sosem. Myślę, że tej formie świetnie sprawdzą się na jakiejś domowej imprezie.
Można je też podać jako danie obiadowe w towarzystwie warzyw gotowanych oraz surowych.
Gotowane warzywa z obiadu można odsmażać na oleju z sezamem i pałaszować bardzo wieczorową porą oglądając w telewizorni powtórki CSI NY.
No i Kicia oraz jej foch.
Do zrobienia! Muszą być przepyszne :)
OdpowiedzUsuńhttps://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
a jak to siemie zmielic? trzeba miec jakis mlynek specjalny?
OdpowiedzUsuńja mam młynek do kawy taki stary, sprzed lat - po babci.
Usuńdoskonale się sprawdza - pisałam o nim tutaj:
http://weganizmdomowy.blogspot.com/2012/06/kotlety-prawie-mielone.html
można podobne kupić w necie za grosze - gdzieś czytałam, że lepsze i mniej psujące się są te stare właśnie używki, niż nowe z pudełka.
mój ma jakieś 35-40 lat :)
Uratowałaś mi życie tym przepisem.Od tygodnia szukam jakiegoś dobrego i wegańskiego przepisu na nuggetsy.A całe danie wygląda pysznie.Jeśli ktoś jest ciekawy to dopiero przeszłam na weganizm i na moim blogu mam zamiar opisywać jak to jest być nowym weganem : https://vegebeznudy.blogspot.be/
OdpowiedzUsuń