czwartek, 28 sierpnia 2014

Kofta z kalafiora i zupa rozmarynowa


Kofta - przepis znalazłam na blogu Karoliny i Macieja Szaciłło. Często tam zaglądam - inspirujące, przeważnie wegańskie dania, ale i treść postów godna uwagi, bo nie tylko o jedzeniu.
Kotleciki same w sobie są niezwykle smaczne i bardzo proste w przygotowaniu. Wyobrażam sobie, jak genialnie musiałyby smakować zawinięte w pitę z dodatkiem sałatek, hummusu i ostrego sosu. Mmmmmmm....!





Przepis w oryginale bezglutenowy, z braku laku przeze mnie nieco zmodyfikowany

Kofta:

  • pół kalafiora startego na tarce o grubych oczkach
  • mała marchewka i mała pietruszka starte na tarce o małych oczkach
  • posiekany pęczek koperku
  • czubata łyżeczka soli 
  • łyżeczka pieprzu ziołowego (wydaje mi się, że Kotanyi jest najlepszy)
  • pół szklanki mąki pszennej (z braku mąki z ciecierzycy oraz grochowej)
  • bułka tarta "na oko" dla nadania konsystencji
  • olej do smażenia
Wszystkie składniki oprócz bułki tartej mieszamy porządnie. Bułkę dodajemy na koniec do uzyskania konsystencji, która pozwoli nam skleić nieduże kotleciki.
Smażyć ma dość mocno rozgrzanym oleju tak, aby kotleciki były do połowy w nim zanurzone.

Sos pomidorowy:
  • opakowanie passaty pomidorowej
  • łyżeczka pieprzu ziołowego
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • posiekana natka pietruszki

Składniki wymieszać na patelni i podgrzewać 5-10 minut.

Kotleciki tuż przed podaniem zanurzyć w sosie.




Przepis na zupę znalazłam tutaj. Powiem jedno - jest pyszna! Gorąco polecam.
Przepis przytaczam dla porządku:

  • 1 łyżka oliwy
  • 1 duża cebula, pokrojona w drobną kostkę
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 4 ząbki czosnku
  • 2 utarte na dużych oczkach marchewki
  • 1/4 łyżeczki pieprzu
  • chili do smaku
  • 1/2 łyżeczki rozmarynu (użyłam zielony z doniczki)
  • 1 łyżeczka oregano
  • 1 liść laurowy
  • 1 szkl. opłukanej zimną wodą i odcedzonej czerwonej soczewicy
  • 4 szkl. wody + 2 łyżki suszonej włoszczyzny (lub sama woda - nie użyłam włoszczyzny)
  • skórka starta z 1/2 cytryny
  • sok z 1/2 cytryny
  • pieprz (przy podawaniu)
  • oliwa z oliwek (przy podawaniu)
Posiekaną cebulę podsmażyć w garnku na rozgrzanej oliwie, dodać czosnek, marchewkę, rozmaryn, oregano, liście laurowe, chili i sól. Smażyć mieszając, aż marchewka zrobi się miękka.
Dodać soczewicę oraz wodę z włoszczyzną i zagotować, a nastpnie parkotać ją na małym ogniu aż soczewica będzie bardzo  miękka.
Dorzucić skórkę i sok z cytryny.
Podawać z pieprzem i odrobiną oliwy.





koniec lata



8 komentarzy:

  1. Kofta z kalafiora cudna, muzyka idealna na sierpniowy, zimny wieczór. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, kofta to jedno z moich przyjemniejszych odkryć kulinarnych :)

      Usuń
  2. Jeśli macie ochotę wyrazić swoją opinię na temat mięsa, zapraszam do wypełnienia anonimowego kwestionariusza. Na podstawie wyników badania powstanie praca dyplomowa. Dziękuję za pomoc. Link do ankiety: https://docs.google.com/forms/d/1EB6IbhsHwqDQ9TK7w6I_ICp0Aq49Gb4_75nIGIGsKVs/viewform?c=0&w=1

    OdpowiedzUsuń
  3. melduję, że kalafiorowa kofta jest pyszna! mój kalafior był chyba wyjątkowo suchy, bo całość nie chciała się za bardzo kleić- uratowałam sytuację płatkami owsianymi zaparzonymi wrzątkiem, i wyszło oh la la! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warzywa wydzielają tyle soku po utarciu, że nie trzeba dodawać żadnego innego płynu

      tak czy siak dobrze, że znalazłaś wyjście z sytuacji ;)

      Usuń
  4. takiej wersji kofty jeszcze nie widziałam :) wygląda rewelacyjnie, więc koniecznie do spróbowania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, potrawa warta włożonego w nią wysiłku :)

      Usuń
  5. W poszukiwaniu przepisu na koftę trafiłam na Wasz blog i...lubię to! Kofta wyszła absolutnie pyszna chociaż jej pracochłonność nie skłania nas aby często do niej wracać :( Za to zupełnie przypadkowo trafiliśmy przy okazji kofty na zupę rozmarynową i ta na stałe zagościła na naszym stole. Cudowne danie które można szybko zrobić dzień wcześniej i następnego zabrać ze sobą do pracy. Pyszna też na zimno. Ostatnio przeszła małą modyfikację i oprócz marchewki dajemy seler i pietruszkę a do całości karton sosu pomidorowego i szczyptę cukru ;)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...