Miało nie być białego ryżu w diecie, ale tak sobie myślę, że ilość zielenin na tyle poprawia IG, że chyba mi ten papier wraz z makaronem nie zaszkodzą, co? ;)
Musiałam zrobić dwa nadzienia w tym jedno bez marchewki z powodu uczulenia starszej córki. Oczywiście skład można wymyślać sobie dowolnie wg gustu i potrzeby.
Nadzienie pierwsze - szpinakowe inspirowane przepisem Matka od Kuchni, ale oczywiście z moimi modyfikacjami, gdyż 1)miałam ochotę na wypasione nadzienie 2)nie posiadałam nerkowców na zbyciu
Nadzienie pierwsze - szpinakowe inspirowane przepisem Matka od Kuchni, ale oczywiście z moimi modyfikacjami, gdyż 1)miałam ochotę na wypasione nadzienie 2)nie posiadałam nerkowców na zbyciu
- opakowanie papieru ryżowego
- makaron ryżowy
- 2 wielkie ząbki czosnku (tudzież 3 mniejsze rzecz jasna)
- ok.25-30dkg liści szpinaku
- śmietanka słonecznikowa (nie odcedzać fusów)
- kawałek papryki czerwonej
- garść kiełków fasoli mung
- grzybki mun (lub pieczarki podsmażone)
- szczypior (ten gruby)
- sałata masłowa
- garść ugotowanej drobnej fasolki (perłowa, mung)
- kawałek cukinii
- ziarno słonecznika
- sezam
- sos sojowy
- tajski sos chili-słodki
Grzybki i makaron przygotować wg przepisu na opakowaniu, ostudzić i pokroić.
Paprykę pokroić w paseczki, podsmażyć na łyżeczce oleju (na dużym płomieniu - u mnie na najmniejszym palniku), dodać kiełki, a po kilku minutach skropić sosem sojowym - odparować, ostudzić.
Czosnek pokroić w półplasterki, podsmażać chwilę (dosłownie 1-2 minuty) na odrobince oleju uważając, żeby nie zrumienić zbytnio, gdyż nabiera goryczy. Dodać porwany szpinak i smażyć chwilę mieszając. Gdy zmięknie posolić, dodać śmietanę i doprowadzic do wrzenia. Ostudzić.
Pestki do śmietany z braku czasu namoczyłam we wrzątku (wcześniej oczywiście opłukałam potrząsając w zamkniętym słoiku), dodałam szczyptę soli, sok z cytryny i trochę gorącej wody i miksowałam dłużej niż zwykle. Może z powodu dodania wrzątku, może z powodu długiego miksowania, a może z obupowodów, ale dziś wyszła śmietanka wyjątkowo kremowa.
Cukinię pokroić w plasterki mniej więcej 3x10cm i podsmażyć na odrobince oleju z obu stron. Posolić na sam koniec - najlepiej z młynka tuż po wyłączeniu płomienia
Pestki słonecznika i sezamu uprażyć na suchej patelni.
Szczypior pokroić na 3cm kawałki
Listki papieru ryżowego namaczać z obu stron w dużym talerzu z niewielką ilością wody, ułożyć na desce. W dowolnej kolejności nakładać wszystkie składniki, najlepiej jednak polewając sosem chili-słodkim makaron, który fajnie przyjmuje obce, wyraźne smaki.
Złożyć najpierw 2 przeciwległe boki (te na szczycie pasków warzyw), następnie jedną z końcówek i rolować do drugiej końcówki.
Sos: sos sojowy zmieszać z sokiem wyciśniętym z 3cm utartego drobno kawałka imbiru
Drugim sosem może być właśnie sos chili-słodki.
Nadzienie drugie - marchewkowe:
- papryka z kiełkami
- sałata
- smażona cukinia
- kawałek marchewki utartej na grubych oczkach
- kukurydza z puszki
- kawałki szczypioru
- łyżeczka śmietanki słonecznikowej
- grzybki
- makaron
- sos tajski
- słonecznik prażony
- sezam prażony
Układać i zawijać jak wyżej.
Muzyka nie z Azji, ale słoneczna, świeża i pozytywna jak dzisiejsza pogoda. :)
Mmm, sajgonki :D. Chodzą za mną teraz przez Ciebie :P
OdpowiedzUsuńmission completed ;)
UsuńProponuje artykuł do przeczytania - smacznego!!! Wegetarianizm , Weganizm, Bretarianizm ? ... Dlaczego?... http://boskie-wzorce.blogspot.com/2013/05/wegetarianizm-weganizm-bretarianizm.html
OdpowiedzUsuń