Ale najbardziej tata zachwyca się smalcem z fasoli. I tak ostatnio narobił smaku tymi pochwałami, że przygotowałam tę pastę. W sumie niebawem święta, więc trzeba ponownie przetestować niektóre przepisy ;)
Smalec z fasoli (pisałam na ten temat TUTAJ):
-puszka fasoli*, odsączyć na sitku i zmiksować na gładko
-4-5 łyżek oleju
-2-3 średnie cebule drobno pokrojone
-2 średnie, kwaskowe jabłka obrane i utarte na tarce
-1,5 łyżki majeranku
-łyżeczka czosnku granulowanego
-sól, pieprz
Cebulę lekko zrumienić na oleju dodając sól. Odłożyć łyżkę cebuli do jakiegoś naczynia, następnie cebulę na patelni posypać czosnkiem granulowanym, a po chwili dodać majeranek i utarte jabłka. Podsmażać wszystko często mieszając.
Masę z patelni połączyć ze zmiksowaną fasolą, wymieszać oraz lekko zmiksować. Doprawić solą i świeżo mielonym pieprzem, dodać odłożona cebulę i dokładnie wymieszać.
Można ewentualnie dodać nieco oleju** lub wody dla nadania odpowiedniej konsystencji.
Smalec podawać schłodzony - oprócz tradycyjnego ogórka kiszonego lubię kanapkę ze smalczykiem posypać szczypiorem z dymki.
*Można oczywiście namoczyć i ugotować, ale ja działałam pod wpływem impulsu ;)
**Ja dodałam olej - wszak to smalec, a nie dietetyczna pasta.
Ostatnio chodzą za mną ogóreczki kiszone, a teraz jeszcze ten smalec... Zjadłabym :)
OdpowiedzUsuńpolecam, smakuje wybornie!
Usuńszczególnie gdy postoi przez noc w lodówce :)
Uwielbiam! Ja robię jednak ze świeżej fasoli (z puszkowej uważam, że jest mniej smaczny), masa nie musi być bardzo gładka - fasolę rozdrabniam widelcem. I koniecznie "skwarki" :) http://www.jedzzdrowo.pl/weganski-smalec-z-fasoli-jas-ze-skwarkami-z-kaszy-gryczanej/
OdpowiedzUsuńJa tez robię ze świeżej, ale ja obieram po ugotowaniu, czy można ominąć ten proces ?
UsuńKarina, z czego obierasz ziarna fasoli...??
Usuń